Oczekiwany zakup… na weselu

Zobacz: groblice.pl
Wesele trwało już dobrych kilka godzin. Zaproszeni goście szaleli na parkiecie do rytmu żywiołowych przebojów weselnej muzyki. Przez ostatnie 30 minut szalałem na parkiecie całkowicie zapominając, że przecież czekam na premierę książki mojego ukochanego pisarza. Od miesiąca obiecywałem sobie, że chociażby nie wiem co, będę pierwszym który ją kupi. Pech chciał, że wypadło mi wesele, w związku z tym – gdy inni myślą jedynie o smakowitym jedzeniu, muzyce, o dowcipach jakie opowiada Dj na wesele – ja nerwowo patrzę na zegarek i czekam wybicia godziny 21:00. O tej właśnie godzinie, moja ulubiona Księgarnia internetowa miała udostępnić w swojej sprzedaży tak długo wyczekiwaną przeze mnie książkę.
Była 20:55 więc szybko opuściłem parkiet, poszedłem do szatni, wziąłem płaszcz i poszedłem na zewnątrz, aby w ciszy dokonać zakupu. Wszedłem na witrynę księgarni on-line i zacząłem szybko przeglądać premiery. Na stronie ukazały się jakieś nowe audiobooki Internet, kilka ciekawych promocji, ale nigdzie nie mogłem znaleźć wyczekiwanej książki. Było już po 21, a ja już zaczynałem obawiać się, że pomysły spędzenia poniedziałkowego wieczoru w obecności długo oczekiwanej książki nie powiodą się. Niecierpliwie odświeżałem stronę, aż w końcu chyba za dziesiątym razem ukazała się tak przeze mnie wyczekiwana premiera. Szybko wszedłem na jej stronę, z miejsca złożyłem zamówienie i po paru chwilach księgarnia internetowa wysłała potwierdzenie zakupu oraz komunikat, że zakup odbiorę za dwa dni. Uff, mogłem zadowolony powrócić do szaleństw.
Wróciłem do rozgrzanej sali, gdzie wodzirej dał gościom chwilę przerwy i zaserwował jakiś spokojniejszy szlagier z dawnych lat, a goście będący na parkiecie z wolna ruszali się w rytm romantycznej muzyki łapiąc oddech i szykując się na kolejne szaleństwa, które po kilku minutach odpoczynku musiały nadejść.
Polecamy: www.kursfoto.pl